Aktualności

Czy Ustawodawcy chodzi o zakaz prowadzenia szkoleń kat. B - komentarz Prezesa

 W projekcie czytamy między innymi:


Art. 15zzzu2 .
2. W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii część praktyczna, o której mowa w art. 23 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami, może być przeprowadzona, w zakresie prawa jazdy kategorii C, C E, D i D E, przy zachowaniu aktualnie obowiązujących przepisów sanitarnoepidemiologicznych.”;

 

Analizując ten przepis literalnie, należy uznać, że ustawa zezwala na prowadzeni zajęć praktycznych jedynie dla kategorii ciężkich. Dlaczego? Bo taka jest logika. 

W ocenie skutków regulacji do ustawy wskazuje – i słusznie – że skoro kierowcy w podwójnej obsadzie mogą realizować transport w rozumieniu przepisów o transporcie drogowym, to szkolenie praktyczne na wymienione kategorie, przy zachowaniu wszystkich środków profilaktycznych, może być również bezpiecznie przeprowadzone. Podobnie rzecz ma się w przypadku przejazdów taksówkami. Owszem, czas ekspozycji na ewentualne zakażenie wirusem w pojeździe szkoleniowym może być dłuższy niż w taksówce, ale wcale nie jest powiedziane, że przejazd takim środkiem transportu zawsze trwa krótko. nie inaczej sprawa ma się w pojazdach wykonujących transport zbiorowy na dłuższych trasach, jak np. wszelkiego rodzaju busy i „mikrobusy” dowożące ludzi między miejscowościami czy do pracy.

 

Należy zadać sobie pytanie czy z punktu widzenia zagrożeń zakażeniem wirusem jest różnica między kabiną ciężarówki, wnętrzem taksówki, małego busa czy samochodu nauki jazdy w kat.B ? W moim przekonaniu znaczącej różnicy nie ma. Cząsteczki wirusa zawieszone w parze wodnej krążą po każdym z tych pojazdów niemal jednakowo a ich bieżąca ilość jest zależna jedynie od źródła ich pochodzenia oraz sprawności emisji poza pojazd np. przez uchylone okna. Śmiem nawet twierdzić, że w małym samochodzie osobowym znacznie łatwiej utrzymać niższy poziom zanieczyszczenia cząsteczkami wirusa, gdyż można uzyskać o wiele lepszy „przewiew” kabiny a i powierzchnia płaszczyzn, na których wirus mógłby osiąść jest mniejsza, co ma również niebagatelne znaczenie podczas dezynfekcji.

 

Czy zatem wprowadzony zapis wykluczający praktyczne szkolenia kat. B jest zamierzonym działaniem ustawodawcy? I co z kategoriami jednośladowymi? Mam wrażenie, że zaproponowany kształt ustawy jest wynikiem błędu lub niedopatrzenia i niebawem zostanie poprawiony. Acz przyznam, że obecny zapis mrozi krew w żyłach. Blisko 2 miesiące temu, gdy zaczynała się cała przygoda z wirusem nikt nie wiedział jeszcze jakie są realne zagrożenia. Media w Polsce i na całym świecie alarmowały o ogromnej śmiertelności choroby.  Wstrzymano działalność większość placówek, gdzie ludzi jest dużo lub mają bliski kontakt, lekarze błagali o pomoc, wojsko na ulicach. Zamknięto szkoły, przedszkola i uczelnie – bez względu na ich wielkość. Zamknięto kluby, siłownie i restauracje – również zupełnie nie bacząc za powierzchnię i zagęszczenie klientów. Komunikacja miejsca zmniejszyła (w pierwszym etapie) liczbę pojazdów a kierowcy zostali odgrodzeni. Naturalnym i ówcześnie rozsądnym stało się myślenie, że jazda z obca osobą samochodem osobowym stanowi zagrożenie. Wiele ośrodków szkolenia wstrzymało się od pracy. Wygrała odpowiedzialność i zdrowy rozsądek, ale tu zwrócę uwagę – oparte na ówcześnie posiadanych wiadomościach. OSK, które myślały o bezpieczeństwie swoich kursantów i pracowników stopniowo popadały w tarapaty finansowe. Restauracje ratowały się daniami na wynos, zakwitło podziemie fryzjersko-kosmetyczne. Mieszkańcy miast w solidarności z małymi lokalnymi przedsiębiorcami uruchamiali akcje zachęcające do korzystania z małych sklepów i zakładów. A co ze szkołami jazdy? Niestety niewiele. Tu nie można zrobić lekcji jazdy „na wynos”.

Fundacja – z resztą po namowach branżowców - chcąc przynajmniej w zakresie wizerunkowym pomóc szkołom jazdy, uruchomiliśmy kampanię „Odpowiedzialni przeciw Wirusowi” aby docenić publicznie OSK, które tracą na braku szkoleń.

Dziś, gdy naukowcy i lekarze mają szerszą wiedzę o zagrożeniu i jego skutkach odmraża się gospodarkę. Jakie są prawdziwe zagrożenia dla kursantów i instruktorów? Tego się chyba szybko nie dowiemy. Przygotowaliśmy więc Politykę bezpieczeństwa aby przedsiębiorcom decydującym się na wznowienie szkoleń podpowiedzieć, na co należy zwrócić uwagę w tej specyficznej chwili i czekamy na rozwój zdarzeń. Osobiście miałem nadzieję, na rychły powrót do szkoleń, bo posiadanie uprawnień do kierowania w dzisiejszych czasach jest niezbędne, co szczególnie potwierdziły czasy epidemii. W niecierpliwością oczekuję na wznowienie egzaminowania we wszystkich WORDach

 Niestety zaprezentowany dziś projekt, burzy mój optymizm dotyczący powrotu do normalności. Mam jednak nadzieję, że jego kształt jest wynikiem jedynie niezamierzonej pomyłki, bo trudno mi sobie wyobrazić, że np. szkolenia kat. A miałyby być bardziej niebezpieczne niż kat. D jak również nie widzę powodu aby rozgraniczać szkolenie kat. B od C ze względu na rzekomą różnicę w poziomie bezpieczeństwa.

Kończąc, chciałbym życzyć wszystkim Państwu  - Kursantom, Instruktorom, Wykładowcom oraz Właścicielom OSK zdrowia i przede wszystkim rychłego powrotu do normalności.

Filip Grega             

 
                          
 

Europejska Karta
Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

Europejska Karta Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego

Projekty fundacji

Projekty fundacji

Media

 Media

|   Copyright 2020 Wszystkie prawa zastrzeżone